środa, 25 września 2019

Post 1

- Nawet nie wiesz, jak cieszę się, gdy wreszcie mogę ujrzeć moją kochaną bratanicę!  Wchodźcie, herbata i ciasto już stoją na stole. Rachel niedługo wróci, miała tylko skoczyć po mleko do kawy do sklepu - trajkotała ciocia Dolores, kiedy prowadziła mnie i moją mamę do salonu.
Przeklnęłam w myślach po raz kolejny walizkę, która znów o coś zahaczyła. Że też ciotka musiała mieć tak mały przedpokój, żeby nawet walizki nie można było w nim zostawić, aby go nie "zagracić".
– Avril też nie mogła się doczekać, aby do was przyjechać. Inaczej pewnie spędziłaby calusieńkie wakacje w łóżko z laptopem i kotem, a tak to pozna trochę ludzi, wyjdzie gdzieś – odpowiedziała jej moja mama, która postanowiła towarzyszyć mi w podróży.